Opony całoroczne (wielosezonowe) mają stanowić lek na wiele dolegliwości związanych z korzystaniem z opon sezonowych. Nie wymagają przechowywania, bo cały czas na nich jeździmy, niwelują też koszt wymiany (średnio 160 zł rocznie).
Zapraszamy również do testu opon całorocznych
Zobacz też: Opony letnie, zimowe czy całoroczne?
Jakie opony całoroczne wybrać? (TOP 10)
Nasza propozycja najpopularniejszych opon całorocznych w Polsce. Sprawdź specyfikację, zdjęcia, opinie oraz zobacz gdzie najtaniej kupisz wybrane przez Ciebie opony wielosezonowe.
1 miejsce | Michelin CrossClimate | Zobacz |
2 miejsce | Goodyear Vector 4Seasons | Zobacz |
3 miejsce | Nokian Weatherproof | Zobacz |
Bardzo dobre | Goodyear Vector 4Seasons G2 | Zobacz |
Bardzo dobre | Pirelli Cinturato All Season | Zobacz |
Bardzo dobre | Vredestein Quatrac 5 | Zobacz |
Dobre | Matador MP61 Adhessa | Zobacz |
Dobre | Dębica Navigator 2 | Zobacz |
Dobre | Uniroyal AllSeasonExpert | Zobacz |
Dobre | ||
Bardzo dobre | Fulda Multicontrol | Zobacz |
Bardzo dobre | Firestone MultiSeason | Zobacz |
Jeżeli nie znalazłeś nic dla siebie wśród naszych propozycji – zobacz wszystkie opony całoroczne (uniwersalne) dostępne na rynku na sezon 2016/2017. Wybierz opony i kupuj najkorzystniej.
Niektórzy uważają, że koncerny oponiarskie tylko lobbują za własnymi rozwiązaniami, bo bardziej się im opłaca sprzedaż jednej osobie 2 komplety opon niż jeden. W poniższym poradniku spróbujemy odpowiedzieć na pytanie czy warto kupić opony całoroczne, czym różnią się od opon sezonowych i czy faktycznie są równie dobre jak zimówki.
- 1. Opony całoroczne – budowa
- 2. Opony M+S – czy to jest opona całoroczna?
- 3. Opony zimowe czy całoroczne – porównanie
- 4. Bestsellery
- 5. Podsumowanie
1. Opony całoroczne – budowa
Opony całoroczne (lub wielosezonowe) stanowią połączenie rozwiązań znanych z opon letnich i opon zimowych. Opony letnie są robione głównie do jazdy po suchej lub mokrej nawierzchni, dlatego mają bardziej gładką budowę bieżnika (mniejsze opory toczenia, mniejszy hałas), i dosyć szerokie rowki, które mają odprowadzać wodę poza powierzchnię styku opony z asfaltem.
Mieszanka z której są wykonane ma być odporna na wysokie temperatury i dostatecznie twarda, aby opona szybko się nie ścierała.
Odwrotnie wygląda budowa opony zimowej. Struktura jest mocno porowata, bieżnik ma za zadanie odprowadzać duże ilości błota pośniegowego i śniegu. Lamele (czyli niewielkie nacięcia na bieżniku) projektuje się tak, żeby rozszerzały się i chwytały maksymalnie dużo śniegu i usuwały go z tyłu opony. Sama mieszanka musi być odpowiednio miękka, aby taki efekt udało się osiągnąć, poza tym musi być odporna na niskie temperatury i nie twardnieć na zimnie.
Z tego tylko względu jazda latem na oponach zimowych jest zwykłym marnotrawstwem, bieżnik będzie nam niknąć w oczach.
Opony całoroczne stanowią kompromis, opona posiada mniej lamel niż opona zimowa (czyli gorzej poradzi sobie na śniegu), bardziej miękka mieszanka gumy szybciej się zużyje latem na rozgrzanym asfalcie.
2. Opony M+S – czy to jest opona całoroczna?
Dosyć często spotykam się z pytaniem czy opony M+S (M&S) to opony całoroczne. Niestety nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, dlatego że producenci nie są konsekwentni z tym oznaczeniem. Teoretycznie M+S oznacza typ bieżnika, który jest w stanie poradzić sobie na śniegu – posiada więcej lameli, z reguły większe kostki bieżnika.
Możemy ją poznać po specjalnym oznaczeniu umieszczonym na boku opony. Jeżeli na oponie obok znaczka M+S mamy jeszcze „śnieżynkę” lub znak ośnieżonego szczytu to mamy przed oczami oponę zimową. Opona na której występuje tylko M+S symbol oznacza bieżnik, na którym można jeździć po błocie i po śniegu, ale z mieszanką właściwą dla opon letnich.
Dobrym przykładem takiej opony jest Michelin Latitude Tour HP, która posiada oznaczenie M+S i odpowiednią rzeźbę bieżnika a oponą całoroczną (a tym bardziej zimową) nie jest.
Goodyear oznacza swoje opony całoroczne na 3 sposoby. W modelu Vector 4seasons mamy graficzny znak M+S, ośnieżonego szczytu, który wskazuje na oponę zimową, oraz graficznie przedstawioną informację o całorocznym charakterze opony. Ten sposób oznaczania opon jest chyba najbardziej poprawny, ale niestety nie wszyscy producenci się go trzymają i klasyfikują swoje opony M+S jako letnie, zimowe czy wielosezonowe.
3. Opony zimowe czy całoroczne – porównanie
W pewnej starej reklamie padło stwierdzenie, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Czy tak jest w istocie? W sieci można znaleźć dziesiątki różnych testów i porównań opon uniwersalnych, letnich i zimowych. Poniżej przytoczymy kilka z nich:
Jak widać z zupełnie różnych testów hamowania opony całoroczne są zdecydowanie lepsze niż opony letnie, z kolei różnica między nimi a oponami zimowymi nie jest już tak znaczna (w warunkach zimowych). Różnica sięga „zaledwie” kilku metrów. Wyobraźmy sobie sytuację, zima, przejście dla pieszych przy szkole.
Dziecko wbiega nam przed maskę, zaczynamy hamować. Mamy do przejścia dla pieszych 20 metrów – w zimówkach zdążymy się zatrzymać, w oponach całorocznych przejedziemy całą długość pasów, a na oponach letnich zatrzymamy się kolejne 5-10 metrów dalej. Tylko ten jeden argument jest dla mnie wystarczający, żeby kupić zimówki i nie ryzykować dłuższej drogi hamowania.
Wszyscy wiemy jak działają nasi drogowcy, prędzej czy później każdy będzie miał chociaż jedną kryzysową sytuację zimą i wtedy lepiej mieć najlepszą możliwą ochronę a opony uniwersalne takiej ochrony nie zapewniają.
Jeżeli testy przeprowadzono by w upalne lato, to wyniki wyglądałyby całkowicie odwrotnie – opona letnia miałaby krótszą drogę hamowania, znowu po środku uplasowałyby się opony wielosezonowe a największy dystans pokonalibyśmy na oponach zimowych. Uniwersalność nie jest zła, ale będzie przegrywać z rozwiązaniami dedykowanymi.
Droga hamowania to nie jedyne kryterium, na jakie powinno się zwrócić uwagę w przypadku zakupu opon. Liczy się przecież jeszcze komfort kierowcy, hałas jaki generuje ogumienie, precyzja prowadzenia. W każdym z tych kryteriów opony całoroczne przegrywają z oponami letnimi, głównie przez to, że rzeźbę bieżnika ma zbliżoną do zimówek.
4. Bestsellery
Najchętniej kupowane są opony uniwersalne do samochodów dostawych i vanów. Ich kierowcy z reguły szukają kompromisu, ale patrzą także na cenę i na osiągi danej opony. Duże znaczenie ma również maksymalny udźwig, który jest w stanie znieść dana opona, odporność na uszkodzenia mechaniczne czy na jazdę na zbyt niskim ciśnieniu.
Tego ostatniego nie polecamy, bo każda opona dostawcza nie wytrzyma długo niskiego ciśnienia i dużego ładunku, ale niektóre są bardziej narażone na tego typu uszkodzenia niż inne. Wśród opon osobowych liderami sprzedaży są 2 opony z tego samego koncernu, ale w zupełnie innej cenie – Dębica Navigator 2 i Goodyear Vector 4Seasons.
Matador MPS125 Variant All Weather Matador to słowacka firma, która od lata produkuje niezłe opony dostawcze. Model całoroczny ma dobre osiągi i bardzo korzystną cenę względem właściwości, przy prawidłowo ustawionym ciśnieniu potrafią też długo posłużyć. Przedział cenowy: 227 – 485 zł |
|
Kleber Quadraxer Kleber kusi ceną, oferując jednak produkt o niezłej jakości. Nieco twardszy bieżnik wystarcza na dłużej, ale kosztem trakcji. Quadraxer to dobrym kompromis do samochodu dostawczego. Przedział cenowy: 153 – 435 zł |
|
Dębica Navigator 2 Jest to na pewno najtańsza rozsądna (czyli nie chińska) opona dostawcza i osobowa, dostępna na rynku. Od lat cieszy się dużym powodzeniem i jak na swoją cenę oferuje całkiem niezłą jakość. Może nie powinniśmy na niej jechać do Zakopanego zimą, ale na codzień jest absolutnie ok. Przedział cenowy: 121 – 180 zł |
|
Goodyear Vector 4Seasons Pierwsza opona całoroczna dedykowana do samochodów osobowych, jednocześnie jedna z najlepszych w swojej klasie. Bardzo dobre właściwości jezdnę zimą pozwalają jeździć nawet w dłuższe trasy z spokojnym sumieniem. W tym roku Goodyear zaprezentował następcę, model Vector 4Seasons Gen-2. Przedział cenowy: 181 – 726 zł |
|
Hankook Optimo 4S H730 Zestawienie zamyka bardzo popularna opona koreańska, która została zaprojekowana na zachodnio-europejską zimę, czyli więcej wody i błota niż śniegu. W takich warunkach sprawuje się bardzo dobrze, ale przy nieco bardziej wymagające pogodzie nie radzi sobie tak dobrze jak Goodyear. Przedział cenowy: 155 – 595 zł |
5. Podsumowanie
Czy dobre opony całoroczne są lepsze niż tanie zimówki? Zapewne, chociaż nikt nie robił tego typu testów. Rozumiem, że może być kogoś nie stać na najlepsze możliwe zimówki i wtedy jest sens kupić jedne porządne opony wielosezonowe. Warto też na nie spojrzeć, jeżeli jeździmy mały samochodem po większym mieście i ryzyko jazdy po śniegu jest znikome.
W innych wypadkach rekomenduję kupno opon letnich i zimowych, po prostu kompromisowe rozwiązania są o wiele słabsze niż dedykowane.
Artykuł powstał przy współpracy:
Dodaj komentarz
70 komentarzy do "Opony całoroczne – dla kogo? Kompedium wiedzy"
Też jak poprzednicy uważam, że opony całoroczne do poruszania się po mieście są idealnym wyjściem. Niestety za kilka lat może będziemy jeździć tylko na oponach letnich cały rok w niektórych miejscach Polski. Klimat zmienia się drastycznie choć mogłyby powrócić „tamte” zimy.
Witam. Ja też mam zamiar kupić opony całoroczne czekam tylko i szukam dobrych promocji. Mieszkam na Pomorzu a tu śnieg ostatnio to rzadkość. Wiecznie tylko deszcz pada. A z tym zatrzymaniem się przed szkołą to wyolbrzymianie. Wystarczy jechać po ludzku i gdzie trzeba zachować ostrożność i zwalniać. Żadna opona wariata na drodze nie utrzyma.
Ludzie przecież Polska to nie Skandynawia żeby kupować zimowki z kolcami czy nawet zimowki. Poza tym jeżeli już tak boicie się śniegu to kupcie sobie łańcuchy. Szwagier dwa lata temu jechał z Anglii do Polski kupił specjalnie zimówki a w Niemczech musiał kupić łańcuchy bo BMW na autostradzie nie mogło ruszyć. Sprowadziłem kilka samochodów z Niemiec i wszystkie były na wielosezonówkach i wydaje mi się że niemca bardziej stać na dwa rodzaje opon niż Polaka ale cóż jak ktoś liczy na opony a nie na rozsądek to życzę szerokiej drogi. Pozdrawiam
Mam pytanko do osób które jeżdżą konkretnie na Goodyerar vector . Jestem przed dylematem zakupu opon, mam BMW s1 czyli mała beemka z napędem na tył. Jak auto będzie zachowywało się zimą na tych oponach po ruszeniu z błota , lodu itp{tryb miejski korki Warszawa}. Muszę kupić runflaty więc koszt to ok 2000 za kpt, nie jest problem wydać kasę , ale chciałabym aby kasa nie była zmarnowana. Wolałabym opinię osób które jeżdżą i miały styczność z nimi, nie opinie teoretyczne. Pozdrawiam
mam good year 4 season g2 są lepsze niż zimówki, więc tego bym się nie bał
Ludzie jakie wy glupoty gadacie tu niby chodzi wam o bezpieczenstwo to caly rok na zimowkach jezdzijcie w testach widac jak zimowiki caly rok lepiej hanuja od kazdej innej opony a latem to prawie w miejscu sie zatrzymuja. Przed przejsciem dla pieszych w moment sie zatrzymasz to jezdzij caly rok na zimowkach…
A ja w tamtym roku gdzieś w kwietniu wymieniałem opony i zdecydowałem się na całoroczne opony, zamawiałem Michelin na stronie internetowej [usunięto przez moderatora] bo tam mieli najrozsądniejsze ceny. Jeździ się na niech w porządku nawet dzisiaj kiedy warunki są mało korzystne.
posiadam opony goodyear vector 4 sezon. jakas masakra. nie wiem jak te opony sa w czolówce testów. na suchym i mokrym sprawuja sie dobrze- nawet bardzo dobrze. ale na sniegu przyczepnosc zerowa. luzny snieg, bloto posniegowe i jade mx 50 km/h jak na letniej. a mam porównanie bo mialem kumho solus vier i nexeny 4s. mam opony made in poland wiec moze to przyczyna ale samochód na sniegu poprostu plywa. ukad kierowniczy jakbybyl z gumy. ja nie polecam za te pienide. za polowe tego kupie opony wieloseonowe lepiej zachowujce sie na sniegu.
Nie jestem przekonany do tych całorocznych opon wolę jednak je zmieniać na lato i zimę. Nie wiem po prostu wydaje mi się że to bardziej bezpieczne a w samochodzie wożę żonę i dzieci. Teraz zainwestowałem w nowe zimówki tomket bo te stare były już prawie łyse.
Piszesz o bezpieczeństwie, a sam jeżdzisz na oponach aż są „prawie łyse”?
Lepiej kup te całoroczne i jeżdzij do 3mn zamiast do łysości, a itak będzie bezpieczeniej
Ja swoją przygodę z samochodem rozpocząłem w latach 80. Opony były tzw kartoflaki , później weszły tzw radialne. Zima lato jeździło się na kartoflakach. Tylko technika jazdy panowie, tylko technika. Najlepsze zimowki nie uchronią przed dzwonem . Zakładają zimowo a technika jazdy letnia czyli dość szybka jazda na sliskiej nawierzchni a potem w hebel i pretensje że autem nosi.
Każdy ma swoją rację, ja mieszkam w górach i to na wysokości 650 npm. Drugi rok mam opony całoroczne marki Vredestein Quatrac 5 235/60/16 żadnych problemów w zimie, a śniegu jak sypnie to nie 5 cm tylko 50 cm, oczywiście od śnieżaja drogę do mojego osiedla na górze ale zawsze zostaje warstwa śniegu za pługiem. Tak wiec nie zależy to od opon tylko od umiejętności jazdy, dodam,ze mam samochód z napędem 4×4 pozdrawiam i życzę miłego śmigania po śniegu
kazdy robi to co uwaza za sluszne. Ja np. ostatni raz mialem i zimowki i letnie. Tu gdzie mieszkam praktycznie nie ma zimy (sniegu) tylko mroz maximum -10, oprocz tego robie z 5.000km maxymalnie a po trzecie komunikacja moiejska jest tak swietnie rozwinieta ze tylko wariat pchalby sie do miasta autem i szukal m,iejsca przez kolejna godzine…no ewentualnie wieksze zakupy to owszem autem. I co…jest jakis odwazny zeby mi zaczal filozofowac?
Jeżeli zimy w dalszym ciągu będą takie jak poprzednia to może zamiast dwóch kompletów opon kupić całoroczne. Jedyne niekorzystne zjawisko zimowe z zeszłego roku jakie spotkałem to gołoledź, a na to nawet zimówki nie pomogą. Latem może być gorzej bo lata mamy gorące i taka opona może być zbyt miękka..
A JA JAJ! Najnowszym tryndem dla TIR-ów, raczej tych zagranicznych, bo u nas póki co cienkawo, są oponki z bieżnikiem zimowym, który po pewnym dystansie zużywa się i z pod spodu wyziera bieżnik normalny, letni. Co?! Nie słyszeliście? To poszukajcie w netcie 😉
Po pierwsze – dlatego ciężarówki jeżdżą na tych samych oponach cały sezon, że masa pojazdu i ilość kół wprowadzają pewną zmianę względem samochodu osobowego, prawda? Po drugie, nie napisałem nigdzie, że się jeździć nie da. Da się, nawet na łysej oponie po zamarzniętym jeziorze. Kwestia ryzyka.
Marka N tworzy świetne opony zimowe i tego się trzymamy. Opony letnie to zupełnie inny temat.
Marka N tworzy również zajebiste na cały sezon
Opony całoroczne to najgorszy pomysł z możliwych. Coś co jest do wszystkiego jest zawsze do niczego.
W SX4 4×4 żony mam wielosezonowe Kumho – bardzo dobrze się sprawdzają. Jazda spokojna w zasadzie tylko po mieścieok 5000km rocznie a może i mniej.
W c-maxie mam oryginalne wielosezonowe micheline energy saver i na mokrym śniegu czy ogólnie mokrym przez ASR w zasadzie nie da się jechać – pod górkę spod świateł nie daje się ruszyć.
Planuję wymianę na goodyear vector 4season – tylko głośność mnie interesuje – w hybrydzie wolałbym mieć cicho latem.
Energy saver są letnie! Może stąd problem?
w naszych warunkach tylko samobójca jeździ na letnich oponach. to nie afryka
do przyspieszania ok, ale co z hamowaniem? Napęd 4×4 przy hamowaniu ci nie pomoże. Pierwszy raz kupiłem niedawno opony całoroczne, ale mam auto z napędem na przód… zobaczymy po zimie jak to będzie. Jesiennie w deszczu i dość niskich temperaturach spisują sie na razie świetnie.
Ja używam opon całorocznych Dębica Navigator .Sprawdziły się w każdych warunkach.Rocznie pokonuje samochodem 15 tys.km.
bzdura! nie ma takiego czegos jak opona caloroczna! to jest absurd! to jakby miec buty,ktore Cie latem chronia przed spoceniem, jesienia przed opadami deszczu a zima jest w nich cieplutko hahaha
Są gumofilce
są takie, wojskowe, zwane taktycznymi.
Wymagają innej technologii produkcji, projektowania i użycia odpowiednich materiałów (warstw).
Są dużo droższe i na zamówienie, ale można je kupić w odpowiednich sklepach.
Wiadomo, że w gorące lato nie będą tak dobre jak klapki, ale nie odparzą, w zimie zaś zatrzymają zimne powietrze, gdyż one oddychają tylko w jedną stronę (oddają ciepło z wewnątrz buta).
Tak samo jest z całorocznymi, to kompromis, droższy i wymaga lepszej technologii niż letnia/zimowa.
Buty trekingowe nie są już absurdem ?
Akurat są takie buty – myśle o butach trekkingowych Scarpa lite trek. Latem chronią przed spoceniem, jesienią przed opadami bo mają goretex a zimą jest w nich ciepło nawet przy minus 15 st C. A z innej beczki co jeśli w marcu zmienimy opony na letnie bo ciepło, a w kwietniu nagle spadnie śnieg – samochód z oponami całorocznymi zachowa się lepiej na drodzę niż samochód przezornego kierowcy który zdążył już wymienić opony na letnie.
Porownanie chybione, nie powinno odnosic sie do butow tylko do bieznika podeszwy
Bzdura glany lub desanty 😛
Skomentuję tą sytuację z pasami wbiegającym dzieckiem.
Otóż podane drogi hamowania w testach dotyczą hamowania z prędkości 100km/h do 0 km/h.
Rozumiem, że autor przed szkołą zapewne obszar zabudowany tuż przed przejściem jedzie setką i wymaga od opon cech opon rajdowych?
Wystarczy tylko jechać 40 stką i na pewno przed pasami wyhamuje.
To jest przecież klucz – prędkość jazdy! Różnice w hamowaniu na obszarze zabudowanym są znikome, swoją drogą obecnie używane moje opony zimowe są daleko w tyle za wieloma całorocznymi pod względem drogi hamowania i przez kilka lat jakoś żadnego dziecka nie rozjechałem.
Przede wszystkim trzeba mieć rozum i umiejętności.
podpowiem:
test hamowania był od 19 mil na godz do 3 mil
na km plus minus: 0d 30 km/h do 5 km/h
wcale nie szybko
Tak, tylko że samochód z dobrymi oponami i rozsądnym kierowcą i tak zahamuje szybciej niż ten z rozsądnym kierowcą a słabymi oponami
Czytam i czytam…Czemu nikt nie napisał jakiego typu trudne warunki u nas występują najczęściej?Najwięcej ststystycznie jest mokrej nawierzchni.Nawet zimą.Śniegu jest kilkanaście dni.Na mokrej nawierzchni,biorąc pod uwagę zróżnicowaną temperaturę najlepiej sprawdzą się wielosezony.Mieszkamy w klimacie umiarkowanym,czyli w takim gdzie jest groch z kapustą i przekładanie opon jest po prostu zbędne.W moich nowych wielosezonach abs-y załączyły się tylko raz w ubiegłym roku.I jeszcze jedno.Lepiej jeździć na w miarę nowych wielosezonach,niż na starych sezonach,a tak się u nas jeździ.Czemu autobusy nie mają zimowek?Nawt te które jeżdżą do Zakopanego…?
W Lublinie autobusy mają zimówki na oś napędową
E tam. W peerelu jeździło się na jednych oponach,były trzaskające zimy i nikt nie dramatyzował letnia czy zimowa.Po prostu na wszystkie strony wydzierają kasę od społeczeństwa,na tym polega gospodarka.Jak się nauczysz jeździć dobrze to i nie będzie problemu jakie masz se wsadzić opony do głowy.
Pozdrawiam najbardziej wystrachanych.
– wystarczą 1 wielosezonowe (miejsca i czasu oszczędność)
Ja bym jeszcze dokupił zestaw opon na niedziele.
Za komuny na letnich jeździłem zimą w góry bez „przygód”.
Dwa lata temu na zimowych owinąłem auto wokół betonowego słupa. Kłania się technika jazdy.
Za komuny nie było opon letnich, tylko wielosezonowe, czyli takie uniwersalne. Obecne letnie to prawie sliki i w zimę na śniegu nie da się normalnie jeździć.
Trochę w tym prawdy, ale zależy jeszcze gdzie się mieszka. Mieszkaniec Warszawy rzadko kiedy potrzebuje aż tak dobranych opon
Opony całoroczne to moim zdaniem zbyt duże ryzyko. Nie warto oszczędzać na własnym zdrowiu, lub nawet życiu…
Opony całoroczne mogę zdać egzamin gdzieś, gdzie nie ma ostrych zim. U nas jak temperatura spadnie poniżej 0 to już taka opona przestaje w ogóle działać.
Ściągasz nogę z gazu i od razu jest bezpieczniej. W dodatku żadna opona zimowa (poza taką z kolcami – czyli u nas zakazaną albo z nałożonymi łańcuchami) nie ochroni Ciebie na lodzie.
nie masz racji, czytałem wiele testów, kupiłem wiele gazet i również praktycznie sprawdziłem wielosezonowe – dają radę. Polecam te lepsze – klasy premium i NIE ZASKOCZY cię zmiana pogody.
Przepraszam Cię bardzo, ale gdzie tu oszczędność? Opona całoroczna kosztuje dwa razy więcej, niż zwykła. Śmiesznie to brzmi jak ktoś mówi, że opona całoroczna za 600zł/szt to ryzyko, a potem kupuje zimową za 200zł. 🙂
oszczedność ok 200 zł/rok na przekładaniu u wulkanizatora.
Po 6 latach masz już 1200 zł oszczędności, co Ci wystarczy, żeby kupić komplet całorocznych!
Oszczędność spora, a do tego czas i dzwiganie opon i wożenie ich do wulkanizara (i mycie środka auta po takim wożeniu)
Dziwne, ja kupiłem komplet całorocznych klasy premium za 720 zł z przesyłką
Ceny cały czas się zmieniają i dodatkowo różnią w zależności od rozmiaru, także taki scenariusz też jest możliwy 🙂
Nie no czytam i nie mogę uwierzyć.
Od 1 listopada mam założone opony zimowe. Jadąc wczoraj miałem kolizje (10 stopni i deszcz). Myślę, że zawiodły właśnie zimówki. Ktoś powie, że za szybko założyłem – no nie wiem już były pierwsze przymrozki(letnia raczej by nie trzymała).Znowu w maju mamy i plus 25 stopni, ba bywa nawet więcej, ale i jeszcze bywają poranne przymrozki. Właśnie zastanawiam się nad oponą wielosezonową. Ona jest dostosowana do pogody przez około 7 miesięcy. Letnia ze 3 miesiące, a zimowa tylko 2 – nie wiem czy nie krócej. Czy coś jeszcze mam dodawać?
Przy 10 stopniach zimówki jeszcze dają sobie radę, chociaż to jest najlepsza pogoda na całoroczne.
Mam założone opony Dunlop Grandtrek SJ6 (z głębokim bieżnikiem).
Moje auto (outlander) przy listopadowej pogodzie tańczy na nich jak na baletnica a na lodzie.
Mam te opony juz 4 zimę i wiem, że tak się zachowują.
Tak naradę to tylko zimą na śniegu i błocie można na nich polegać i czuć się pewnie.
To się zgadza. Podobne właściwości ma popularna Dębica, na śniegu sprawdza się całkiem nieźle ale w ogóle nie jest odporna na aquaplaning.
Generalnie jest tak, że zimą warunki są trudne. I da radę jeździć nawet na letnich. Ale jeśli chce się bezpieczne rozwiązanie, to wyłącznie zimowe. Uniwersalność jest w prawie każdej dziedzinie życia zła. Specjalizacja jest dobra.
Zgadzam się całkowicie. Opony całoroczne rozważałbym tylko do jazdy w niedzielę do kościoła, w innym wypadku za duże ryzyko.
Można spotkać opinie, że kiedyś nie było opon zimowych i jakoś też ludzie jeździli tylko trzeba wziąć pod uwagę, że kiedyś nie było tylu samochodów tylu dróg i takich prędkości, owszem da się jeździć na oponach całorocznych ale tak jak zostało to już napisane w artykule głównie po mieście, pytanie tylko czy podobnie nie poradziły by sobie opony letnie, jeśli drogi byłyby ośnieżone? napewno nie polecam nikomu wyjeżdżać w trasę na takich oponach w środku zimy bo to się może źle skończyć.
Kiedyś ograniczenie prędkości w mieście było do 60km/h. Kiedyś nie było autostrad i stan dróg było dużo gorszy
Na oponach wielosezonowych jeżdżę już 3 rok, długie trasy w zimę, lato w upały, mrozy, po mieście itp. Prędkość w trasie do 150 km / h w zależności od warunków czy sucho, mokro, błoto pośniegowe. Dobre opony wielosezonowe są lepsze niż tanie słabe sezonówki. Ogólnie polecam.
i to jest tutaj najmadrzejszy text ja jezdze 6 lat na calorocznych a zmieny wymózdzyli producenci i wulkanizatorzy