Test wideorejestratora Navitel MR250 NV

Wideorejestratory to urządzenia, które pozwalają dokumentować różne zdarzenia na drodze. W przypadku braku świadków zapis z przebiegu kolizji to często jedyny sposób na udowodnienie po czyjej stronie leży wina. Wideorejestratory nieustannie ewoluują w stronę nowych funkcjonalności i lepszych parametrów. Rejestrator zintegrowany z lusterkiem wstecznym to ciekawa koncepcja. Sprawdziliśmy, czy funkcja rejestracji obrazu i lusterko wsteczne ze zintegrowanym monitorem sprawdzają się w praktyce.

Do naszej redakcji trafiło starannie zapakowane w kartonowe pudełko lusterko wsteczne z rejestratorem i kamerą cofania marki Navitel model MR250 NV. Jako, że sezon sprzedażowy był jeszcze przed nami przystąpiliśmy do montażu w jednym z naszych aut. W zestawie otrzymujemy wszystko co potrzebne do szybkiego zamontowania lusterka, a mianowicie lusterko z rejestratorem, gumki montażowe, kamerę cofania, specjalną ściereczkę do wycierania lusterka oraz szereg instrukcji.

Montaż wideorejestratora

Montaż urządzenia przebiega ekspresowo, wystarczy je nałożyć na fabryczne lusterko wsteczne i zabezpieczyć dołączonymi gumkami. Po włożeniu karty pamięci (nie ma w zestawie) i podłączeniu kabla do gniazda zapalniczki możemy korzystać z rejestratora. Dodatkowo możemy podłączyć kamerę cofania, niestety tu dla zwykłego laika nie jest już tak prosto. Kamerę można zamontować w dwojaki sposób – na tylnej szybie pojazdu za pomocą dołączonej taśmy dwustronnej lub np. nad tablicą rejestracyjną za pomocą dołączonych wkrętów. Kamera posiada dość długi przewód sygnałowy zakończony złączem jack, który z powodzeniem można poprowadzić w podsufitce nawet dużego auta. Niestety tutaj łatwa część się kończy ponieważ żeby kamera cofania mogła się załączać należy wpiąć ją w światło cofania co niektórym może przysporzyć kłopotów.

Wnioski

Po kilkumiesięcznym teście śmiało można powiedzieć, że:

  • ­kamera przednia – montowana jako nakładka na lusterko wsteczne jest ładnie i estetycznie wykonana, umożliwia ustawienie kamery niezależnie od ustawienia lusterka. Wyświetlany obraz podczas jazdy nie przeszkadza w korzystaniu z lusterka wstecznego (podgląd z rejestratora można wyłączyć). Nakładka jest bardzo szeroka i w małych autach (Opel Corsa) poza tylną szybą i tylnymi fotelami widać również boczne tylne szyby i to może nieco przeszkadzać. Niestety dźwięk przy włączaniu jest bardzo irytujący (niestety nie można go wyłączyć). Nagranie jest bardzo dobrej jakości (FullHD) i w razie potrzeby może posłużyć jako materiał dowodowy.
  • kamera tylna – jest regulowana można tego dokonać za pomocą śrub, kabel zasilający jest długi co pozwala go ukryć w podsufitce. Obraz dobrze widoczny, ułatwia parkowanie zwłaszcza na zatłoczonych ulicach miasta. Idealne rozwiązanie dla osób, które „nie czują” pojazdu i nie potrafią ocenić odległości podczas parkowania. Obraz jest dobrej jakości i wystarcza do bezproblemowego zaparkowania w miejskim gąszczu.

Zestaw można śmiało polecić użytkownikom nowszych aut wyposażonych w kamery cofania jako sam rejestrator oraz pozostałym kierowcom którym kamera cofania z pewnoscią ułatwi poruszanie się po zatłoczonych ulicach miasta.

 

Adam (90 Posts)


Dodaj komentarz

2 komentarzy do "Test wideorejestratora Navitel MR250 NV"

Powiadom o
avatar
Sortuj wg:   najnowszy | najstarszy | oceniany
Ivo
Gość

Też jestem zdania, że dobry wideo-rejestrator to przydatna sprawa w aucie. Dobrze poznać nowinki z tej dziedziny

amdtrans
Gość

Sam na co dzień używam wideorejestratora, bo jestem kierowcą i różne sytuacje mogą się wydarzyć na drodze. Zawsze lepiej mieć jakiś dowód w sprawie kolizji czy wypadku.